Na moim blogu dawno nie było żadnej nowej serii. Najwyższy czas to zmienić. Seria "Co by było gdyby..." polega na tym, iż będę pisać swoja opinie, teorie na temat rzeczy, które się nie wydarzyły, ale mogły, bądź na odwrót.
Serię rozpoczyna nikt inny jak nasza kochana, najwspanialsza mama na świecie, a mowa tu o Plotkarze! Przybliżymy sobie sprawę jej serialu, który okazał się być marną kopią od innych YouTuberów typu Nina Zając, Nila, Monika, Stare i inni. W takim bądź razie, co by było, gdyby ten serial powstał? Bardzo dobre pytanie. Tak z grubsza możemy założyć, że Plotkara albo zyskałaby popularność, albo zostałaby shejtowana. Ale co oprócz tego? Możemy nasunąć wiele teorii.
Jedną z takich teorii jest taka, że nasza mama po odzyskaniu upragnionej sławy, rozpoznawalności, tego, że wszyscy o niej mówią, zatęskniłaby za dawnym blogowaniem i plotkami, i powróciła na LA.
Druga moja teoria to po prostu Plotkara dobrze dogadywałaby się z jednym ze swoich wspólników przy tworzeniu swojego "arcydzieła" i przyjęłaby go na swoją stronkę.
Ostatnia i chyba najbardziej prawdopodobna teoria brzmi tak, że ekipie znudziłoby się nagrywanie serialu i zakończyli by go przy pierwszej możliwej okazji.
Z resztą ja i tak uważam, że ten serial był totalnym nie wypałem. Nie chodzi tu tylko o to, że nawet nie wyszedł, ale sama fabuła była nudna, prosta i do przewidzenia. Byłoby tak, że ten cały potwór, którym miałbyć Scott porywałby te nastolatki i je więził. To tylko moje podejrzenia.
I tym nudnym (jak Wojciech z Bananowej Awy) akcentem kończymy dzisiejszy wpis. Piszcie w komentarzach o kim/czym ma być kolejny post.
Porównasz autorki z ba
OdpowiedzUsuńJuz jest taki post
UsuńNapisz, co sadzisz o tej bitwie validki z Nila.
OdpowiedzUsuń